Całodniowa wycieczka
Droga z Tbilisi do Rosji, Gruzińska Droga Wojenna – inspiracja dla wielkich rosyjskich pisarzy i źródło dobrobytu w regionie Kaukazu. Jeździć po niej było wspaniałe i niebezpiecznie. Maksym Gorki przeszedł tą drogę na piechotę i później napisał: „Ten wspaniały charakter Kaukazu dał mi impuls, i zrobił pisarza z włóczęgi.” Być może i Państwo, dzięki tej podróży, zaczniecie odczuwać cieńsze i lepiej czuć doskonałą urodę świata.
Trasa podróży:
Gruzińska Droga Wojenna, Mletskie zejście, Przełęcze Krzyżowe, góra Solna, ośrodek narciarski Gudauri, osiedle Stepantsminda (Kazbegi), cerkiew Sameba.
Program wycieczki
Została wybudowana 200 lat temu, po przystąpieniu Gruzji do Imperium Rosyjskiego. W tych latach, podróż z Tbilisi do Rosji trwała co najmniej miesiąc. W osiedlu Gudauri, obecnie to jest młode rozwijające się, ale już znane uzdrowisko narciarskie, zachował się gmach stacji pocztowej, na której podróżnicy mogli zamienić konie.
U stóp Kazbegi jest ostateczny cel naszej podróży – Wioska Stepancminda (Kazbegi). Jest to wyjątkowa strefa klimatyczna. Miejscowość leży na lewym brzegu jeszcze młodej, ale już szybkiej rzeki Terek, co rozpoczyna swoją drogę do Morza Kaspijskiego z tych miejsc. Poza pięknym widokiem na góry Kazbek, niesamowite piękne okolicy i czystego górskiego powietrza, wioska oferuje unikalne zabytki kultury.We wsi są muzeum etnograficzny i muzeum pisarza Aleksandra Kazbegi. Odwiedzimy unikalną świątynię, położoną na wysokości 2170 metrów nad poziomem morza. Od dołu, od brzegu Tereku, Gergetska Cerkiew Św. Trójcy (Gergetis Sameba) wygląda jak mały odłamek z minionych wieków, czasów świetności ludzkiego ducha.
Aleksander Puszkin, którzy odwiedzili te miejsca, był pod wielkim wrażeniem ich pękności. Jego opis cerkwi Gergetskiej dokładnie przekazuje uczucie nieskończonej potęgi starożytnych gór i cudów, zbudowanych przez ludzi.
KLASZTOR NA KAZBEKU
„Wysoko nad rodziną gór,
Kazbeku, namiot twój wśród chmur
lśni odwiecznymi promieniami.
I klasztor twój obłokami
jak arka, co przez niebo mknie,
szybuje cicho nad górami.
Daleki upragniony śnie!
Tam, porzuciwszy wąwóz mroczny,
swobodnie wejść nad skalny próg;
tam skryć się w celi zaobłocznej,
gdzie mym sąsiadem byłby Bóg.”
Aleksandr Siergiejewicz Puszkin (1892)